Data publikacji: 2019-09-27
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Co w sytuacji, jeśli na polskim rynku pracy zabraknie obywateli Ukrainy?
Kategoria: Praca BIZNES
Jakie sÄ… alternatywy?
Praca: Co w sytuacji, jeśli na polskim rynku pracy zabraknie obywateli Ukrainy?
Pracodawcy w Polsce niemal jednogłośnie twierdzą, że coraz trudniej jest uzyskać pracownika z Ukrainy, szczególnie na niżej płatne stanowiska. Sytuacji nie poprawia fakt, że od stycznia 2020 roku Niemcy planują otworzyć granicę dla pracowników z Ukrainy. Czy polscy pracodawcy będą musieli szukać pracowników z innych krajów? Jeśli tak, to jakie mają opcje?
Â
Z Ukrainy częściej do Niemiec niż do Polski?
Według Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w 2017 r. w Urzędzie Pracy w Warszawie wydano 1,7 mln oświadczeń, natomiast w 2018 r. już tylko 1,4 mln. Mimo to, na ten moment nie widać, by do Polski przyjeżdżało mniej pracowników z Ukrainy, natomiast zdecydowanie trudniej jest ich zrekrutować do pracy, szczególnie na niżej płatne stanowiska. Ukraińcy z roku na rok mają coraz wyższe wymagania nie tylko w kwestii pensji, ale także lokalizacji oraz standardu życia. Chcą mieszkać w największych polskich miastach, najlepiej w bliskim sąsiedztwie dużego supermarketu, a do pracy dojeżdżać w kilkanaście minut. Polscy pracodawcy nie zawsze mogą spełnić rosnące oczekiwania, dlatego obywatele Ukrainy coraz częściej rozglądają się za pracą u naszych sąsiadów, tym bardziej, że od przyszłego roku będą mogli legalnie pracować w Niemczech. Choć nie będzie to osiągalne dla każdego, ponieważ rząd niemiecki nałożył sporo wymagań (m.in. w kwestii znajomości języka, zabezpieczenia finansowego na koncie), penetracja rynku pracy u naszego zachodniego sąsiada na pewno niebawem się rozpocznie i w perspektywie 2-3 lat Ukraińcy najprawdopodobniej będą tam wyjeżdżali coraz liczniej.
Â
Coraz więcej alternatyw na polskim rynku. Jest jednak haczyk.
Na polskim rynku pracy, w przypadku pracowników z zagranicy, Ukraińców jest zdecydowanie najwięcej, choć nie brakuje też innych narodowości. Od lat w Polsce zatrudniani są obywatele Białorusi, Rosji, Gruzji, Mołdawii, Azerbejdżanu, ale także Nepalu czy Indii. Na polskim rynku pracy systematycznie zwiększa się liczba atrakcyjnych ofert pracy. Firmy konkurują ze sobą i walczą o każdego kandydata, w efekcie sprawiając, że pracownicy stają się bardziej wymagający, włączając w to obywateli Ukrainy. Obecnie pozyskanie pracowników, którzy zechcą pracować za najniższą stawkę godzinową jest niemalże niemożliwe.
– Rozmawiając z klientami, rzetelnie przedstawiamy im sytuację na rynku i realnie szacujemy możliwość pozyskania danej liczby pracowników w konkretnej stawce godzinowej. Staramy się wspólnie z klientem dostosować oferty pracy do obecnie panujących zasad na rynku. Choć w Polsce pracują osoby o różnej narodowości, na ten moment większość klientów zainteresowana jest głównie pracownikami z Ukrainy. Dlaczego? Pracodawcy przez ostatnie 4 lata przygotowali standardy miejsc pracy dla osób rosyjskojęzycznych, nauczyli się z nimi współpracować, zorganizowali wszystkie procesy – zaznacza Joanna Januchta, Kierownik ds. Rynków Zagranicznych w LeasingTeam, wiodącej agencji zatrudnienia specjalizującej się w pracy tymczasowej i outsourcingu pracowniczym.
Â
Kierunek… Azja?
Choć zainteresowanie pracownikami z Ukrainy utrzymuje się na stabilnym poziomie, pracodawcy pomału otwierają się również na inne nacje. Powodem jest spora rotacja pracowników z Ukrainy i ich brak lojalności w długofalowym zatrudnieniu. Ukraińcy coraz częściej bez wahania rezygnują z pracy, gdy tylko otrzymają lepszą ofertę (nawet minimalnie), dodatkowo niechętnie podejmują pracę w niektórych branżach, szczególnie w przetwórstwie rybnym i mięsnym.
– Dla pracodawcy najważniejszy jest solidny pracownik, który bÄ™dzie chciaÅ‚ pracować na staÅ‚e, a nie tylko przelotnie. Z tego też powodu klienci zaczynajÄ… pytać nas o siłę roboczÄ… z krajów azjatyckich, np. Indii, Nepalu czy Filipin. Tamtejsi pracownicy sÄ… wykwalifikowani, a jednoczeÅ›nie lojalni. Dla przykÅ‚adu – FilipiÅ„czycy to najczęściej wyżej wyspecjalizowani pracownicy, którzy sÅ‚ynÄ… ze swojej pracowitoÅ›ci i optymizmu, sÄ… rodzinni i religijni, szybko siÄ™ aklimatyzujÄ… w nowym Å›rodowisku, a jednoczeÅ›nie sÄ… otwarci na pracÄ™ za granicami kraju. MiÄ™dzy innymi z tych powodów budzÄ… spore zainteresowanie polskich pracodawców. Jest jednak jeszcze jeden, bardzo istotny aspect przemawiajÄ…cy za otwarciem siÄ™ na inne nacje. Jako agencja dajemy klientowi gwarancjÄ™ na każdego zrekrutowanego przez nas pracownika z Filipin – jeÅ›li siÄ™ nie sprawdzi, przez caÅ‚y czas trwania kontaktu, bezpÅ‚atnie wyszukamy i sprowadzimy innego pracownika z Filipin o takich samych umiejÄ™tnoÅ›ciach – mówi Joanna Januchta.
Choć zalet pracowników z Azji jest wiele, to należy pamiętać, że ich sprowadzenie do pracy w Polsce zajmuje ok. 2-3 miesiące oraz kosztuje pracodawcę dużo więcej niż zatrudnienie osoby zza naszej wschodniej granicy. W przypadku Filipińczyków pracodawca ma obowiązek zapłaty za wizę i transport pracownika w dwie strony (Filipiny – Polska – Filipiny), oraz powinien zapewnić przyjeżdżającej osobie bezpłatne zakwaterowanie. W efekcie jednak zyskuje zmotywowanego, wykwalifikowanego i stabilnego pracownika, o którego na rynku polskim coraz trudniej.
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #Praca BIZNES